Znalazłam chwilkę czasu, więc jestem.
Zamknęłam tamten rozdział - teraz żyję rokiem 2013 i wszystkim tym co będzie. Staram się nie patrzeć wstecz, chociaż często jednak jeszcze to robię. Z roku na rok czuję w sobie małe zmiany - raczej lepsze. Najważniejsze jednak, że z przyjaciółmi nadal jest niesamowicie dobrze, a zmienić mogły się jedynie nasze relacje, które zapewne są jeszcze silniejsze, coraz częściej oparte na większym zaufaniu i radości. Poznałam wielu niesamowitych ludzi, oraz kontakty z rodziną się o wiele polepszyły. Wydawałoby się, że nic więcej do szczęścia nie potrzeba, ale realnie patrząc - zawsze mogłoby być lepiej, i tym się kieruję :)
Lada moment koniec 1 semestru ostatniego roku w gimnazjum - czy się cieszę?
Będzie to kolejny rozdział do zamknięcia... nie lubię zamykania rozdziałów. Z wieloma osobami, z którymi zżyłam się przez te 3 lata, zapewne nie będę miała takiego dobrego kontaktu, może nawet i kompletnie go stracę. Mam jednak nadzieję, że z moją czwórką nadal będzie tak jak jest, a może i lepiej? Myślę, że skoro jesteśmy dla siebie tak ważne, to nawet zmiana otoczenia nie zmieni wiele. Nie chcę teraz o tym myśleć, jeszcze nie teraz. Zostało pół roku - korzystajmy więc!
photoblog/eskonieczko 05.01.2013:
Ostatnio ciągle porównuje moje uczucia,
do pewnego rodzaju spędzania czasu na
huśtawce... Jeden moment sprawia, że
mam chwilę na zaczerpnięcie czegoś
nowego, poczuć radość i nadzieję,
a po chwili schodząc niżej zastanawiam się
czy nie były to czasem jakieś nieszczere
myśli. Chciałabym poczuć, że jest za mną
ta osoba, która mnie podtrzyma i nie
pozwoli stracić pędu, a przede wszystkim,
dzięki której nieważne na jakiej wysokości
przypadnie mi lecieć, za każdym razem
utrzyma te ciepłe i pełne nadziei momenty,
dzięki którym warto wierzyć w szczęście.
Takie troszkę wspominki świąteczne mnie natchnęły:
To tylko tyle na dzisiaj, a teraz śmigam do książek,
trzymajcie się ciepło, pa! :)
Zamknęłam tamten rozdział - teraz żyję rokiem 2013 i wszystkim tym co będzie. Staram się nie patrzeć wstecz, chociaż często jednak jeszcze to robię. Z roku na rok czuję w sobie małe zmiany - raczej lepsze. Najważniejsze jednak, że z przyjaciółmi nadal jest niesamowicie dobrze, a zmienić mogły się jedynie nasze relacje, które zapewne są jeszcze silniejsze, coraz częściej oparte na większym zaufaniu i radości. Poznałam wielu niesamowitych ludzi, oraz kontakty z rodziną się o wiele polepszyły. Wydawałoby się, że nic więcej do szczęścia nie potrzeba, ale realnie patrząc - zawsze mogłoby być lepiej, i tym się kieruję :)
Lada moment koniec 1 semestru ostatniego roku w gimnazjum - czy się cieszę?
Będzie to kolejny rozdział do zamknięcia... nie lubię zamykania rozdziałów. Z wieloma osobami, z którymi zżyłam się przez te 3 lata, zapewne nie będę miała takiego dobrego kontaktu, może nawet i kompletnie go stracę. Mam jednak nadzieję, że z moją czwórką nadal będzie tak jak jest, a może i lepiej? Myślę, że skoro jesteśmy dla siebie tak ważne, to nawet zmiana otoczenia nie zmieni wiele. Nie chcę teraz o tym myśleć, jeszcze nie teraz. Zostało pół roku - korzystajmy więc!
Wigiliaaa 21.12.2012 :* |
photoblog/eskonieczko 05.01.2013:
Ostatnio ciągle porównuje moje uczucia,
do pewnego rodzaju spędzania czasu na
huśtawce... Jeden moment sprawia, że
mam chwilę na zaczerpnięcie czegoś
nowego, poczuć radość i nadzieję,
a po chwili schodząc niżej zastanawiam się
czy nie były to czasem jakieś nieszczere
myśli. Chciałabym poczuć, że jest za mną
ta osoba, która mnie podtrzyma i nie
pozwoli stracić pędu, a przede wszystkim,
dzięki której nieważne na jakiej wysokości
przypadnie mi lecieć, za każdym razem
utrzyma te ciepłe i pełne nadziei momenty,
dzięki którym warto wierzyć w szczęście.
Takie troszkę wspominki świąteczne mnie natchnęły:
To tylko tyle na dzisiaj, a teraz śmigam do książek,
trzymajcie się ciepło, pa! :)